sobota, 6 października 2012

Rozdział 1

To dopiero początek...

    - Clarie wstawaj, spóźnisz się do szkoły -  usłyszałam jakiś głos. Wiedziałam, że to już nie sen, przecież kto w moim śnie by mnie budził..? Chociaż znając moje sny, wszystko jest możliwe... Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy - jak dla mnie była za mała, żeby pomieścić wszystkie moje ubrania, i wybrałam pierwsze lepsze spodnie i bluzkę. Szybko zeszłam po schodach do łazienki i chwile później byłam już w kuchni, gdzie czekało na mnie śniadanie. Zerknęłam na kalendarz - środa... 

    - Jeszcze tylko czwartek i w piątek wieczorem impreza u Roxane - pomyślałam - Ciekawe kto przyjdzie ? Przecież Rox mi nie powiedziała. Jej jedyne słowa to " to niespodzianka "... 

    Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojej mamy :

    - Clarie ? Po szkole pójdziesz do sklepu, dobrze ? Mnie nie będzie do późna a ty pewnie nie chcesz umrzeć z głodu - mówiąc ostatnie słowa się uśmiechnęła - pierwszy raz od dłuższego czasu, od czasu kiedy tata nas opuścił...

    - Dobrze mamo, przy okazji pójdę z Rox kupić jakąś sukienkę na piątkową imprezę - powiedziałam, na co moja mama odparła :

     - Dobrze- po czym westchnęła- Ech... ci młodzi, nic tylko imprezy im w głowie-

      Uśmiechnęłam się do mojej miski z płatkami. No cóż, mama miała racje- chodziłam na imprezy jednak uczyłam się dobrze. Po śniadaniu udałam sie do szkoły gdzie od razu podbiegła do mnie Rox

     - Hej Clarie, idziemy dzisiaj na te zakupy ?- zapytała 

     - Oczywiście. Ogólnie mam dzisiaj wolny dom to może przyjdziesz od mnie ?- zapytałam. Rox uśmiechnęła się szeroko po czym skinęła głową. Lekcje minęły szybko.Poszłyśmy z Roxy do sklepu i przymierzałyśmy różne sukienki. Już miałyśmy wychodzić gdy nagle Rox gdzieś zniknęła. Nie wiedziałam o co jej chodzi. Pobiegła gdzieś i tyle ją widziałam. 

     - No cóż, zdarza się - pomyślałam. Poszłam do jakiegoś sklepu i kupiłam kilka zupek chińskich, po czym poszłam do domu. Zagotowałam wodę, zjadłam obiad i poszłam oglądać jakieś filmy. Nie minęło 15 minut a zasnęłam. Obudziło mnie stukanie do drzwi, a raczej walenie, jakby ktoś zamierzał wyważyć moje drzwi. Powoli wyszłam z salonu, przeszłam przez przedpokój i wolno otworzyłam drzwi. Nagle do mojego domu wbiegła Roxane. 

     - Rox, co ty robisz ?!? - wydarłam się na nią - Wiesz która jest godzina ?!

     - Przepraszam Clarie ale ktoś mnie gonił, musiałam jakoś uciec, a najbliżej byłaś ty - odpowiedziała mi Rox cięzko oddychając.

     - No dobrze, chodź do salonu, wszystko mi opowiesz.


_____________________________________________________________________________________
 Ok to na razie tyle :) Mam nadzieję, że się Wam spodoba i będziecie czytać tego bloga :) Następny rozdział dodam jak zobaczę tu 2 komentarze :)  

                                                                                      Maggie
    

6 komentarzy:

  1. Super Madzia!♥ Ja chcę drugi rozdział "nie mogę żyć w niepewności" ;D ~Martynaaa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha nie bd żyła w niepewności :P dodam może jutro... jak zrobie zadanie z polaka :D

      Usuń
  2. Świetnee < 333 Pisz, Pisz ! (twoje słowa, które ty mi zawsze powtarzałaś w sql <333)- Ada. < 3 xx

    OdpowiedzUsuń